zostać statystykiem, porażka największym nauczycielem jest

Porażka największym nauczycielem jest.

Porażka największym nauczycielem jest…

Nie jestem fanem piłki nożnej, a mecze piłkarskie oglądam od wielkiego dzwonu. Najczęściej tylko dlatego, że nie mogę zasnąć, a ten jednostajny rytm kopania piłki sprzyja mojej senności.

 

Chciałem jednak dzisiaj napisać kilka słów o moich obserwacjach dotyczących piłki nożnej, a właściwie sposobie kibicowania i komentarzy po wczorajszym spotkaniu z Kolumbią.
Otóż z moich obserwacji w każdym sporcie wynika, że polskie media sportowe regularnie nadmuchują balonik do takich rozmiarów, że kibice w mig podchwytują ten zachwyt. Potem następuje wielkie rozczarowanie. Realne wyniki bowiem nie odwzorowują tych wyimaginowanych przez media. Już po meczu z Senegalem napisałem na Twitterze:

 

Wtedy popełniłem błąd.

Nie powinienem pisać o całym społeczeństwie, ale w takim świetle przedstawić nasze media jako głównego prowodyra społeczeństwa. Jak się okazało po meczu z Kolumbią media rzuciły się na polskich piłkarzy z całą zaciekłością i niestety Ci sportowcy z największych bohaterów stali się największym pośmiewiskiem naszego kraju. Jedną z przykrych rzeczy, którą wczoraj wyczytałem jest zarzut, że „im się nie chciało i nie mają już kolejnych motywacji sportowych”.

Nigdy w swojej karierze statystyka siatkarskiego nie widziałem, żeby ktoś po awansie do dużej imprezy (a taką są Mistrzostwa Świata), nagle stwierdził że już mu się nie chce dalej grać i chce wracać do domu. Dla znanych mi sportowców każdy kolejny mecz jest najważniejszy. Każdy sportowiec ma swoje rutyny w dniu meczu, dzięki którym zawsze podchodzi do każdego meczu maksymalnie zmobilizowany i skoncentrowany.

 

W sporcie nie mamy powtarzalnej 8-godzinnej pracy, w której codziennie robimy te same rzeczy.

W sporcie każdy nasz dzień jest podobny, ale niepowtarzalny. Każdego dnia mamy kolejne cele do zdobycia i kolejne mecze do wygrania. Jestem przekonany, że polscy piłkarze grali i będą grali do końca o każde zwycięstwo. Grają bowiem o realizację własnych marzeń.

Jestem zażenowany tym, że komentatorzy pochodzący z mediów teraz tak otwarcie krytykują piłkarzy i trenera. Wcześniej to oni dmuchali w ten balonik. Nie rozumieli co do przekazania mieli sami piłkarze i co znaczą kontuzje w drużynach. Moim zdaniem to Ci „eksperci” (w każdym sporcie) ponoszą sporą odpowiedzialność za niepowodzenia, bo przyczyniają się do zwiększania presji.

Zapewne po powrocie do kraju, kilku tygodniach na ochłonięcie po największej porażce w swoim życiu, zawodnicy i trenerzy zastanowią się nad tym co poszło nie tak. Przedstawią wtedy swoje opinie. Ale te informacje zapewne nigdy nie wypłyną do publicznej świadomości, bo nie powinny. To co dzieje się w drużynie zostaje w drużynie! Najważniejsze, żeby te porażki były przyczynkiem do kolejnych sukcesów!

 

„Porażka największym nauczycielem jest.” – Yoda


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *